RMS Titanic
Jeden z najsłynniejszych statków pasażerskich, o jakich
słyszeliśmy. Titanic często kojarzony jest z filmem, w którym grał Leonardo Di
Caprio. Na tamte czasy niesamowite gabaryty, luksus, krótka podróż, orkiestra grająca do samego zatonięcia i bardzo smutna historia katastrofy na Atlantyku.
Zacznijmy od początku. Titanic powstawał w doku stoczni
Harland and Wolf w Belfaście w Irlandii Północnej. Jego głównym projektantem
był Thomas Andrews, konstruktorem -
Eduard Wilding oraz architektem – Alexander Carlisle. Na podobny kształt i
wyposażenie były budowane siostrzane jednostki: Olympic i Gigantic. Budowa tak
wspaniałego statku wymagała dużej ilości osób. Jednocześnie pracowało przy nim
około 3000 robotników.
Trochę danych technicznych:
- Długość całkowita - 268,99 metrów
- Szerokość – 29,41 metrów
- Zanurzenie – 10,5 metra
- Wysokość - 53 metry
- Prędkość – 22 węzły (około 39,6 km/h)
Budowa w skrócie:
Korpus - wykonany jest z płyt blaszanych o rozmiarach 1,8 x
10,4 metra ze stali miękkiej. Grubość przeciętnej płyty wynosiła w granicach 19
– 23 milimetry. Tak wiele blach mogłoby się wydawać, że były spawane jak w
dzisiejszych konstrukcjach statków (np. kontenerowiec MS CMA CGM Marco Polo). Całość była łączona za pomocą 3 milionów nitów. Teraz jak to odnieść do zatonięcia. Nitów wprawdzie było ogromna liczba, ale ich jakość była słaba. Wydobyte z dna Atlantyku próbki nitów i blach wykazały, że nity posiadały bardzo dużą ilość żużlu co ułatwiało ich wbijanie podczas budowy statku. Co do blachy – miała ona dużą zawartość siarki. Co za tym idzie siarka powodowała kruchość w niższych temperaturach. W wyniku uderzenia z pewną prędkością statku w górę lodową blacha wytrzymała, lecz nieszczęsne nity nie. Jeden po drugim uległy zerwaniu. W wyniku tego kadłub się rozszczelnił a statek zaczął tonąć.
Grodzie wodoszczelne - statek był podzielony na 16 przedziałów
wodoszczelnych – mniej więcej podobnej długości. Przedziały były oddzielone od
siebie specjalnymi grodziami wodoszczelnymi. Wyglądem przypinają one ogromne
stalowe wrota zjeżdżające w dół, i uczelniające przedział. Statek posiadał 15
takich grodzi. Przy 4 w pełni zalanych mógł unosić się na wodzie, lecz już nie mógł kontynuować
dalszej podróży. Jak donoszą eksperci góra lodowa zniszczyła 6 przedziałów.
Napęd – kto oglądał Titanica widział że posiadał on 3 śruby.
Po jednej z lewej i z prawej strony. Trzecia śruba była zamontowana nieco wyżej pośrodku nich. Prawą i lewą śrubę napędzały dwie czterocylindrowe maszyny
parowe. Cylindry były ułożone w jednym rzędzie. Łączna moc silników dawała moc
równą 55 tys. KM co przekładało się na prędkość statku równą 22 węzły. Środkowa
śruba była napędzana za pomocą turbiny na parę odlotową. Jej główną wadą była
możliwość obracania tylko w jedną stronę. Dlatego w momencie zderzenia była ona
bezużyteczna – statek w pełni nie mógł wyhamować oraz cofnąć się.
Silniki
parowe miały około 12 metrów wysokości a cylindry 1,5 metra średnicy. Motorem napędowym całego silnika były kotły
parowe. Składały się one ze zbiorników wody, które była niezbędna do
wytworzenia pary. Spalany węgiel był zamieniany na energie cieplną. Każdy
kocioł posiadał 3 paleniska a zbiornik z wodą znajdował się na samym kotłem.
Przy każdym kotle znajdował się zasobnik z węglem. Przyjmuje się że całkowita ilość węgla jaka
weszła do ładowni to 7880 ton. Dym wytworzony w procesie spalania uchodził
przez Masywne kominy. Jak wiemy Titanic był statkiem czterokominowym jednakże
czynne były tylko 3 pierwsze kominy (licząc od dzioba), czwarty był wyłącznie
atrapą.
Sprawa Zatonięcia Titanica do dziś kryje różne tajemnice.
Wrak jest do dziś mogiłą dla 1514 osób, które zginęły w katastrofie. Dnia 15 kwietnia 2012 minęa 100 rocznica
zatonięcia Titanica. Przeglądając jego historię do dziś mam głowie pieśń „Być
bliżej Ciebie chce”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz